Etykiety

wtorek, 27 czerwca 2017

"Rok na wsi" il. Magdalena Kozieł-Nowak

Rok na wsi, il. Magdalena Kozieł-Nowak, Warszawa „Nasza Księgarnia 2017
Książki pozwalające poznać pory roku mają u nas duże powodzenie. Pierwsza trafiła do nas „Rok w mieście”, która zachęciła do przeglądania i pokazywania palcem konkretnych rzeczy oraz pozwoliła wprowadzić nazwy miesięcy i pory roku do naszego świata. Wielkim plusem wszystkich książek z serii jest brak tekstu i bazowanie na bogatych ilustracjach pozwalających na ćwiczenie koncentracji oraz spostrzegawczości. Każda strona wygląda jak opowieść o życiu mieszkańców, co możemy wykorzystać w czasie wspólnego opowiadania sobie tego, co dzieje się w określonym miejscu w czasie określonych pór roku. Kształtowanie umiejętności językowych wymaga nie tylko czytania i słuchania. Dziecko musi przede wszystkim móc mówić. Możemy sami codziennie stwarzać nowe sytuacje, inicjujące ćwiczenia oralne. Wiele książek z Naszej Księgarni idealnie się do tego nadaje: pozwala rozwijać słownictwo, poznawać nowe słowa, wykorzystywać je, pozwalające wodzić palcem po krętych ścieżkach i snuć długie opowieści o bohaterach. Do takich publikacji można zaliczyć opisane już przeze mnie „Opowiem ci, mamo. co robią żaby” Opowiem ci, mamo, co robią auta”, „Przekroje: owoce i warzywa”. We wszystkich akcja wre. Dziecko przeskakuje wzrokiem z postaci na postać, może wymyślać każdego dnia nowe przygody.
Tę samą zasadę zastosowała Katarzyna Bogucka w „Roku w mieście”. Na początku książki mały czytelnik poznaje całą plejadę różnorodnych bohaterów. Każdy jest tu inny, a przez to interesujący. Dziecko może ich spotkać na kolejnych stronach książki: dwunastu stronach z miesiącami oraz jednej pozwalającej ocenić sprawność intelektualną dziecka. Mały czytelnik będzie mógł odkryć przebiegające zmiany, nazwy miesięcy oraz nauczyć się odczytywania godzin i temperatury.
Po „Roku w mieście” nastał czas, aby na półkę trafił „Rok w lesie” przybliżający przedszkolakom zmiany zachodzące w przyrodzie w poszczególnych porach roku. Na pierwszych stronach książki znajdziemy ilustracje i krótki opis 48 zwierząt żyjących w lesie. Nie są to na pewno wszystkie zwierzęta zamieszkujące nasze lasy, ale na pewno nie zabraknie tych najpopularniejszych, które w każdym miesiącu robią zupełnie inne rzeczy, można spotkać w innych miejscach w lesie, co zachęca młodych czytelników do poszukiwania ich na kolejnych kartkach. W naszym domu ta książka od czasu pojawienia jest prawdziwym hitem i zachęciła do sięgania po wcześniejszą. Zabieramy ją ze sobą wszędzie: na spacery, do szpitali, na wycieczki. Mimo tego aktywnego użytkowania zużycie jest minimalne.
Piękne ilustracje, na których roi się od zwierząt, twarde solidne matowe strony oraz informacje zawarte na początku książki sprawiają, że dzieci chętnie sięgają po tę książkę. Każdy miesiąc niesie niespodziankę, każdy ma swoje uroki i zmusza do snucia opowieści.
„Rok w lesie” to świetny materiał do terapii. Pozwala ćwiczyć spostrzegawczość, uczyć pojęć globalnych, i przemyca bardzo dużo informacji o zwierzętach. Z tą książką można bawić się na różne sposoby: pokazywać na każdej stronie zwierzęta, prosić dziecko by to robiło, śledzić losy konkretnych zwierząt przez cały rok (np. skupić się na niedźwiedziu i zobaczyć, w jaki sposób spędza czas). Ostatnia strona zawiera labirynt, po którym dzieci muszą wodzić palcem, aby połączyć w pary zwierzęta lub przedmioty.
Książka Emilii Dziubak to doskonałe źródło wiedzy o zachodzących wokół nas zmianach, ale nie ma tu tradycyjnego ograniczania się do zilustrowania ich czterema drzewami. Ilustratorka pozwala, aby dzieci weszły w świat fascynującej przyrody i chciały ją odkrywać. Dzięki tej publikacji będziemy też wiedzieli, z jakimi rzeczami nasza pociecha ma problemy. Pozwoli nadrobić braki, ćwiczyć koncentrację, spostrzegawczość, umiejętność mówienia (naśladowanie odgłosów zwierząt, nazywanie ich, opowiadanie o nich). My bardzo lubimy książki, w których wiele się dzieje i trzeba skupienia, aby odkryć co.
Ze względu na to, że jest to książka bardzo solidna sprawdzi się już w przypadku rocznych dzieci, a nawet takich, które dopiero siadają. Ważne, aby nie pozwalać dziecku na obgryzanie stron, zawsze towarzyszyć w zabawie. „Rok w lesie” należy do tych publikacji, z których dziecko nie wyrasta szybko, ponieważ daje szerokie pole rodzicom do rozwijania umiejętności dzieci. Świetnym uzupełnieniem książki będą plastikowe lub papierowe figurki zwierząt (aż żal, że nie dołączono ich do książki), które pozwolą na ćwiczenie dopasowywania do ilustracji zawartych w książce.
Kolejną jaka książką, która z tej serii pojawiła się w naszym domu to „Rok w przedszkolu”, idealna lektura dla dzieci rozpoczynających przedszkolną przygodę oraz chodzących już do przedszkola. Mali odkrywcy znajdą w niej wszystkie bardzo ważne wydarzenia w roku, będą mogli przygotować się do zachodzących zmian, opowiedzieć o swoich przeżyciach związanych z nimi, co pozwoli na budowanie pozytywnych emocji wokół przedszkolnych obowiązków.
W tym miesiącu do naszego domu trafił „Rok na wsi” Magdaleny Kozieł-Nowak. Nie mogło być lepszego momentu w naszym życiu na tę lekturę, ponieważ książka wprowadza nas w klimaty wsi, pozwala poznać lub przypomnieć sobie najpopularniejsze zwierzęta na wsi oraz odkryć jak wygląda ich życie w poszczególnych porach roku.
Na pierwszej stronie (jak w każdej książce z serii) poznajemy wszystkich bohaterów: są to zarówno zwierzęta, jak i ludzie. Każdy krótko o sobie opowiada (opisy w dymkach obok postaci), dzięki czemu możemy bliżej poznać bohaterów i się z nimi zaprzyjaźnić. Są wśród nich świnie, krowa, kogut, kury, indyki, kot, pies, gęsi, pszczoły, koń, owce, dzieci, turyści, miłośnicy wsi, rolnicy, gołębie, czyli wszystko, co kojarzy nam się z wsią i agroturystyką. Dowiadujemy się także, że miejscem, do którego zabiera nas rysowniczka są Krzętle.
Na kolejnych stronach zobaczymy wieś w dwunastu odsłonach. Każdy miesiąc ma swoje miejsce i oferuje nam inne uroki. Jedno jest pewne: na każdej stronie wiele się dzieje, życie aż wrze. Zarówno ludzie jak i zwierzęta mają wiele zajęć.
W styczniu możemy zobaczyć zaspy śniegu, ludzi jeżdżących saniami, lisa skradającego się do kurnika, dziki biegające po polach, dzieci rzucające do siebie śnieżkami, ule zasypane śniegiem, drzewa bez liści, dum unoszący się z kominów, gołębie śpiące na drzewach, traktor zaparkowany pod wiatą i ognisko koło domu. Ze względu na to, że dni są krótkie panuje tu mrok.
W lutym już jest nieco mniej śniegu, a na polach pojawiają się sarny. Zwierzęta w zagrodzie są nieco bardziej ożywione i chętniej przebywają na podwórzu, ale są takie, dla których ciągle za zimno.
Marzec to czas roztopów, pojawiania się trawy i innych roślin, porządków w ogrodzie, orania, malowania, przygotowywania do kolejnych narodzin zwierząt oraz wykiełkowania roślin, przycinania drzewek, aby lepiej owocowały. Każdy ma dużo pracy. Nawet leniwe koty się ganiają (marcują).
W kwietniu większość zwierząt biega już po podwórzu, rolnik przygotowuje nasiona, a kury wędrują z pisklakami, kaczki z kaczuszkami. Na polach pojawiły się bociany, a na drzewach pięknie pachnące kwiaty. Owce są coraz bardziej puchate.
W maju w ogródku znajdziemy warzywa. Najbardziej pracowity czas ludzie mają już za sobą i mogą się cieszyć urokami przyrody, tętniącym na podwórzu nowym życiem. Owce z jagnięciem trafiają na polanę, a krowa zjada świeżą trawę. Na polu zobaczymy radlący traktor.
Czerwiec to czas sianokosów. Ciężkiej pracy zmieszaną z zabawą tu nie zabraknie, a dla ciężko pracujących znajdzie się świeży kompot. Gospodynie zrywają truskawki, robią przetwory. Pszczoły uwijają się zbierając pyłki.
Lipiec z kolei jest czasem żniw. Na polu zobaczymy snopowiązałkę, a w zagrodzie ludzie pakują zborze do worków. Kurczaki są już samodzielne, a ogród pełen pysznych owoców i warzyw.
W ciepłym sierpniu nie zabraknie deszczu, w którym dzieci i zwierzęta mogą się bawić. Kaczki pływają w kałużach, świnia kąpie się w błocie, a rolnik przygotowuje brony do bronowania pola. Gospodynie domowe robią wieńce ze słomy na dożynki.
Wrzesień to czas powolnego zbierania tego, co urosło w ogrodzie i na polu. Na podwórzu zobaczymy wóz pełen ziemniaków, ognisko, przy którym ludzie odpoczywają po pracy, a gdzieś daleko na horyzoncie pojawiają się dziki.
W październiku ludzie przygotowują ziemię na zimę: skopują ogródek, orzą pole, wywożą obornik. Nie zabraknie też obróbki grzybów, kolorowych liści, dyni na ogrodzie, cichych uli. Ludzie zakładają cieplejsze ubrania.
Listopad mija na przygotowaniach do zimy: ludzie zabezpieczają kurnik, zbierają liście i ostatnie owoce z ogrodu, reperują płoty, zabezpieczają rośliny przed mrozem, a dzieci puszczają latawce. Bohaterzy coraz nie chętniej przebywają na dworze.
Grudzień toczy się wokół świątecznych przygotowań. Śnieg, lepienie bałwanów, choinki, odśnieżanie, dokarmianie zwierząt, świąteczne ozdoby, ciepłe ubrania – wszystko to możemy zobaczyć na ilustracjach.
Na ostatniej stronie znajdziemy owoce i warzywa, które trzeba policzyć, wskazać.
Całość przemyślana, estetyczna, pozwalająca wytłumaczyć dziecku zmiany pór roku. Do tego solidne strony i interesujące ilustracje sprawiają, że książka długo posłuży dzieciom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz